Walka na śmierć i życie!

Magnus

Kiedy wstałem wcześnie rano, aby trochę pobiegać w mieście mroku usłyszałem krzyk szybko pobiegłem w stronę dochodzącego krzyku pędziłem ile sił miałem w nogach nagle zobaczyłem armie Hadesa jak złapali bez bronną dziewczynę powiedziałem do nich:
Magnus:Uwolnij ją słyszysz!!!!!
Wojownik1:Bo Cię posłucham haha
Magnus:Więc zabiorę Ci ją siłą.
I zaatakowałem wystarczył tylko jeden cios aby ich pokonać.
Magnus:Nic Ci nie jest? Jak masz na imię
Mara:Nie nic mi się nie stało nazywam się Mara.
Magnus:Chodźmy stąd ciekawe dlaczego zaatakowali nie wiem.
Aiacos:Stój!! Magnusie no Black Gemini.
Magnus:Kim jesteś co poznaję Cię ty jesteś Garuda no Aiacos!
Aiacos:Tak masz rację, przybyłem tu aby cię zabić oni mieli za zadanie wybawić Cię z kryjówki.
Magnus:Przed nikim się nie chowam rycerzu.
Aiacos:Dość tej zabawy czas abyś zginął Garuda Flap GIŃ!!!
Magnus:Pole staryczne!!!!!!!!
Aiacos:Widzę, że chowasz się za nędznymi sztuczkami brawo haha.
Magnus:Kiedy zaatakuje uciekaj. Powiedziałem do Mary.
Mara:Dobrze.
Magnus:Giń Galaxian Explosion!!!!!!!!!!!!
Dziewczyna uciekła, a Aiacos nie odparł mojego ataku lecz nie zrobiło to na nim większego wrażenia nie wiedziałem co zrobić. Pomyślałem sobie że ostatnią moja szansą jest Gwiezdny Pył. Więc zaatakowałem:
Magnus:Gwiezdny pył!!!!!!!!!!!!!!!!
Lecz ten atak również nie zrobił na nim żadnego wrażenia.
Aiacos:Żegnaj Magnusie giń Garuda Flaaaa...
I nagle jego ciało zaczął rozrywać gwiezdny pył wiedziałem że mój atak musiał mu coś zrobić nagle moja zbroja oderwała się od ciała, a zbroja Aiacosa wybrała mnie na swojego następcę opierałem się jej sile lecz już nie mogłem jej moc była zbyt potężna. Przywdziałem zbroje Garudy i jednocześnie stałem się Magnus no Garuda. NIE!!!!!!

Kamikaze

4 lvl